Olejek do brody AMANITA FREAKSHOW Pan Drwal

Super wydajny i trwały zapach

Zapach dlugo się utrzymuje, całkiem wydajny

Zakup tego olejku wiązał się z moją ciekawością co do nowej linii Pana Drwala Freakshow. W tej linii występują także olejki Crocodile Tears i Belladonna. Zdecydowanie zaintrygowała mnie etykieta przedstawiająca grzyby. Coś, czego do tej pory nie widziałem. Postanowiłem więc dokonać zakupu i przetestować Amanitę. Buteleczka 10 ml jest bardzo wydajna i wystarcza na dość długo. Zacznijmy od tego co rzuca się na pierwszy rzut oka czuli design opakowania i etykiety na buteleczce. Cóż tu dużo pisać. Wszystko się zgadza. Szata graficzna jest dość mroczna, utrzymana w ciemnych kolorach jednak jest bardzo spójna i zdecydowanie się wyróżnia. Informacje podane na opakowaniu są czytelne i konkretne. Ze względu na małą pojemność (10ml) trzeba się dobrze przyjrzeć aby odczytać informacje zawarte na etykiecie buteleczki. Nie zmienia to faktu, że zarówno szata graficzna opakowania jaki i buteleczki współgrają ze sobą. Tutaj moja ocena jest jak najbardziej pozytywna 5/5 za pomysł i wykonanie. Kolejną kwestia jaką chcę poruszyć są właściwości olejku. Odpowiednio dobrane proporcje składników dają oczekiwany efekt. Wystarczy naprawdę niewielka ilość olejku (5-7 kropli) aby odpowiednio zadbać o brodę. Olejek mimo, ze jest tłusty szybko się wchłania i działa nawilżająco na skórę pod brodą. W efekcie, przy regularnym stosowaniu, możemy zapomnieć o łuszczącej się i swędzącej skórze brody a o to przecież chodzi. Moja ocena właściwości olejku 5/5. Ostatnią rzeczą jest to, co najbardziej się rzuca w nozdrza czyli zapach. Jest on bardzo mocno specyficzny. Mocno grzybowy z tym, że (przynajmniej dla mnie) na pewno nie leśny. Z pewnością nie jest to zapach dla każdego. Mocno intensywny i uderzający po nosie. Utrzymuje się długo jednak z upływem czasu słabnie i nie jest już tak męczący. Jest to zdecydowanie zapach dla kogoś, kto chce się wyróżnić z tłumu brodaczy. Mi osobiście zapach nie podszedł. Jak dla mnie jest zbyt intensywny i zdecydowanie nie są to moje klimaty. Tylko ze względu na to zapach oceniam na 4/5. Podsumowując, czego możesz się spodziewać po Amanicie? Przede wszystkim: oryginalnego designu, dobrych właściwości samego olejku, który jak najbardziej spełni twoje oczekiwania i zdecydowanie wyróżniającego go zapachu. Jeżeli chcesz się wyróżnić z tłumu i szukasz oryginalnego/niespotykanego zapachu to jest to olejek dla Ciebie. 4

Olejek zdecydowanie najmniej mi przypasował z serii Freak Show. Zapach jest leśny jednak nie cytrusowy jak Horde Lumberjack, nie jest też tak mocno ziołowy jak Rarecraft Legendy Rocka Nomada. Przypomina zapachem ściółkę starego lasu, trochę też wilgotną piwnicę. To co mi w nim nie odpowiadało to będący w tle mdły zapach suchych liści czy właśnie wysyszonego muchomora czerwonego. Miałem tylko próbkę jednak i tak długo ją męczyłem. Zapach jest męski i może się komuś podobać. Sam olejek jest stosunkowo gęsty i tłusty ale jego wchłanialność jest w porządku.44