Tom Horn, a więc kosmetyki od brodacza dla brodaczy. Pomysł na własne kosmetyki zrodził się w roku 2020, a same prace nad nimi trwały kilka miesięcy. Tomasz od zawsze był fanem dzikiego zachodu, który kojarzy się z wolnością i dzikością. Dorastał pod wpływem takich stróży prawa jak: Wyatt Earp, Doc Holliday i Tom Horn. Właśnie ta ostatnia postać odcisnęła największy wpływ na Tomasza i postanowił funkcjonować pod pseudonimem TOM HORN. 

Skąd pomysł na kosmetyki TOM HORN?

Tomasz odkąd tylko pamięta, zawsze uwielbiam przygody i rywalizację. Tone one spowodowały, że zgłosił się do wyborów na najlepszą brodę w Mistrzostwach Polski brodaczy. Odbyły się  w roku 2019 i zajął w nich dobre 4 miejsce. - Uważam to za sukces, bo konkurencja była na prawdę zacna - przyznaje. 

Moja broda szybko stała się rozpoznawalna ze względu na charakterystyczne i specyficzne ubarwienie. Zaczęła również cieszyć się zainteresowaniem wśród fotografów i firm z branży odzieżowej i kosmetycznej. Dało mi to motor do dalszych pomysłów i działań, a także otworzyło kolejne drzwi - zdradza Tom Horn. 

Pielęgnacja brody i coraz większa wiedza nt. kosmetyków do brody przyczyniły się do realizacji marzeń, jakim była własna seria kosmetyków dla brodaczy. Podczas kilkumiesięcznych prac wspólnie z producentem dopracowywali każdy szczegół. Szukali intrygującej kompozycji zapachowej, zachowując przy tym naturalny skład produktów. 

Tak powstały kosmetyki od brodacza dla brodaczy. Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania - z dumą informuje Tom Horn.